Czy nadwozia samochodów elektrycznych z mniejszą liczbą części przyczynią się do wzrostu kosztów napraw w warsztatach blacharsko-lakierniczych?

 

Strategia Tesli polegająca na produkcji karoserii składających się z mniejszej liczby części jest atrakcyjna dla innych producentów pojazdów elektrycznych. W Modelu Y firmie Elona Muska udało się zastąpić aż 70 elementów tylnej części nadwozia tylko jednym elementem. Osiągnięcie to, które wprowadza również istotne usprawnienia w wydajności linii montażowej, było to możliwe dzięki zastosowaniu gigantycznych maszyn do wytapiania i nowych stopów materiałów, a niektóre z nich powstały we współpracy firmy motoryzacyjnej z Space X, producentem z branży lotniczej i kosmicznej. Jednak wielu ekspertów branżowych ostrzega o możliwym wzroście kosztów naprawy tego typu nadwozia, które jest przedmiotem zainteresowania innych producentów samochodów elektrycznych.

Według New York Times sześciu producentów pojazdów elektrycznych, myśli o projektowaniu nadwozi samochodów ze znaczną redukcją części. Ta nowa perspektywa oferuje liczne korzyści w produkcji pojazdów elektrycznych i wyraźne korzyści w produkcie końcowym, takie jak znaczna redukcja msay. Z punktu widzenia produkcji, stanie się ona prostszym procesem, dzięki czemu będzie bardziej wydajna i opłacalna. Optymalizacja linii produkcyjnych będzie wymagała też mniejszych nakładów finansowych.

Wszystko ma jednak swoje wady. Zastąpienie wielu elementów karoserii tylko jednym, opracowanym w dodatku z nowych stopów materiałów, które są znacznie bardziej wyrafinowane, mogłoby wpłynąć na koszty napraw powypadkowych w warsztatach blacharsko-lakierniczych. Wymagałoby to bardziej skomplikowanych procedur, z droższych materiałów, co w efekcie podniosłoby koszt naprawy.